Wolny strzelec
117 min.
Mieszkający w południowym Los Angeles Lou Bloom desperacko poszukuje pracy. Chcąc zarobić na życie, filmuje nocne wypadki i zbrodnie, po czym sprzedaje materiały lokalnej telewizji.
Mroczne oblicze amerykańskiego snu i portret człowieka, który dla sukcesu nie cofnie się nawet przed zbrodnią. Widzimy jak spełnia się American Dream w czasach, gdy sumienie jest wadą, a droga do zwycięstwa nierzadko wiedzie po trupach. Kreujący główną rolę, Jack Gyllenhaal, gra wolnego strzelca, którego stać na absolutnie wszystko, żeby wspiąć się po szczeblach kariery kronikarza najniebezpieczniejszych dzielnic Los Angeles. Jego rola porównywana jest do największych kreacji kina, z jakich znamy m.in. Leonardo Di Caprio w „Wilku z Wall Street” czy Roberta De Niro w „Taksówkarzu”.
Każdej nocy, gdy Miasto Aniołów zasypia, grupy ryzykantów uzbrojonych w szybkie samochody, drogie kamery video i skuteczne policyjne skanery przemierzają Los Angeles wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu coraz to nowych okazji do nagrania odpowiednio atrakcyjnych materiałów. Ci wolni strzelcy zajmujący się reporterskim fachem, zwani także nocnymi drapieżcami, polują na wypadki samochodowe, pożary, morderstwa i innego rodzaju ludzkie katastrofy, mając nadzieję sprzedać swe filmy lokalnym stacjom telewizyjnym poszukującym taniej sensacji. Przenosząc się z jednego miejsca tragedii na drugie, żyją na zupełnie innych zasadach niż reszta społeczeństwa. Nie uznają żadnych reguł, poza prostym przelicznikiem, który zamienia kolejne przestępstwa i zbrodnie na odpowiednią ilość dolarów.
Dla scenarzysty-reżysera Dana Gilroya ta nocna subkultura żądnych krwi ryzykanckich reporterów stała się podstawą do stworzenia postaci Louisa Blooma, dzisiejszego „Wolnego strzelca”. Jest on uosobieniem wyalienowanych przedstawicieli współczesnego młodego pokolenia, którzy wykonują szereg absurdalnych prac i staży za minimalną płacę. „Skoro żyjemy w świecie globalizacji, w którym rządzą marne wypłaty, w którym nie ma większych możliwości rozwoju, jakie perspektywy na dobre zatrudnienie i zapewnienie sobie podstaw do solidnego życia mają młodzi ludzie z pokolenia Lou”?, zastanawia się Gilroy. „Właśnie w takim środowisku licznych problemów finansowych oraz kultury stażów, która stała się przykładem współczesnego niewolnictwa, żyje Lou i miliony mu podobnych. Różnica polega na tym, że on chce się z tego świata wyrwać”.