Co mi zrobisz jak mnie złapiesz | Rejs
min.
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz (1978)
reżyseria: Stanisław Bareja
czas trwania: 99′
Dyrektor dużego przedsiębiorstwa, Krzakoski, czując się zagrożony na stanowisku, organizuje konferencję dla dziennikarzy, połączoną z bankietem, na której bezskutecznie usiłuje przekonać zgromadzonych gości o swych sukcesach i dynamicznym rozwoju zakładu. Kiedy w opustoszałej sali medytuje nad przyszłością, pojawia się dziewczyna w ciąży z wiadomością, że to on jest ojcem mającego się narodzić dziecka. Krzakoski z trudem przypomina sobie okoliczności znajomości nawiązanej na raucie w ambasadzie polskiej w Paryżu.
Jadąc z Danusią samochodem do przyjaciela ginekologa powoduje wypadek, ale po krótkiej rozmowie dziewczyny z milicjantem zostaje puszczony bez żadnych konsekwencji. Zaczyna kojarzyć pewne fakty i dochodzi do wniosku, że Danusia jest córką jakiejś ważnej osobistości. Małżeństwo z nią stworzyłoby mu szansę podreperowania zagrożonej pozycji, cóż, kiedy jest jeszcze żona. Zastępca i zausznik dyrektora, Dudała, proponuje, aby Krzakoski udowodnił żonie zdradę małżeńską. Krzakoski wpada na pomysł zaangażowania na fikcyjnym etacie swojego starego kolegi Romana Ferde, fotografa z zamiłowania, trudniącego się obecnie odpłatnym staniem w kolejce po meble pod „Emilią”. Kolega ma sfotografować żonę przyłapaną in flagranti z kochankiem. Ale małżonka okazuje się absolutnie wierna. Jej wizyta złożona w hotelu cudzoziemcowi miała na celu jedynie okazyjne kupienie tureckiego kożuszka. Wreszcie dyrektorowa zdradza męża ze snującym się za nią jak cień Ferde, a ten – zaangażowany teraz uczuciowo – przestaje świadczyć usługi na rzecz dyrektora.
Dudała radzi Krzakoskiemu, aby do momentu znalezienia dowodu zdrady małżeńskiej wyjechał na Węgry, gdzie ich przedsiębiorstwo buduje duży zakład przemysłowy. Po powrocie Krzakoskiego do kraju okazuje się, że w czasie jego nieobecności zaszły liczne zmiany – żona wystąpiła o rozwód, a Dudała nie tylko ożenił się z Danusią ale objął jego stanowisko. Krzakoski zostaje sam, a Ferde wraca do kolejki pod pawilon meblowy „Emilia” i opowiada sąsiadom całą historię.
Rejs (1970)
reżyseria: Marek Piwowski
czas trwania: 65′
Na pokład statku wycieczkowego odbywającego Wisłą rejsy Warszawa – Płock dostaje się pasażer bez biletu. Kapitan bierze go za instruktora kulturalno-oświatowego. Zaskoczony i przestraszony gapowicz usiłuje grać narzuconą mu rolę: organizuje zebrania, konkursy, gry i zabawy na pokładzie, do których chce wciągnąć pasażerów. Zdobywa sojuszników wśród ludzi, w których drzemią niewyżyte instynkty organizatorskie i dyktatorskie. Pasażerowie rozpoczynają licytację pomysłów na zorganizowanie życia kulturalnego na statku. Wyrwaną z apatii wycieczkową mikrospołeczność ogarnia nagle zbiorowy entuzjazm do wspólnej zabawy: organizują święto kapitana, bal maskowy, na którym ma dojść do syntezy tężyzny fizycznej z kulturą i sztuką. Wydarzenia przybierają niebezpieczny obrót, ale ich lawiny nie mogą powstrzymać nawet sami organizatorzy. Instruktor z przypadku coraz bardziej upaja się zdobytą władzą i rządem dusz nad całkowicie oddanymi mu uczestnikami wycieczki.
Zrealizowany paradokumentalną metodą obserwacji zaimprowizowanych scenek Rejs jest jedną z najoryginalniejszych polskich komedii satyrycznych. Groteskowa tonacja, surrealistyczne dialogi wykorzystujące nowomowę PRL-u, typowe postacie i sytuacje z ówczesnej rzeczywistości nadają filmowi sens metafory.