-
- André Rieu. Przetańczyć całą noc! | retransmisja koncertu
- Amelia | pokaz specjalny w klimacie Paryża
- Piknik pod wiszącą skałą | 50. Rocznica filmu | pokaz specjalny All in White
- MET Opera sezon 2025-2026
- W krainie Ghibli | 40 lat japońskiego studia anime
- ZEF animacji | warsztaty animacji | dla dzieci i młodzieży
- Rękopis znaleziony w Saragossie | Retrospektywa Wojciecha Jerzego Hasa
- Monthy Python i święty Graal | 50. lecie premiery | DKF AMATOR
- WAKACJE Z FILMAMI
Lśnienie | powrót do kin studyjnych

Podczas spowodowanego pandemią lockdownu jednym z najczęściej pojawiających się obrazów komentujących przymusową izolację były kadry z „Lśnienia” Stanleya Kubricka. Wykrzywiona w demonicznym grymasie twarz Jacka Nicholsona czy zagubiony w labiryncie hotelowych korytarzy mały Danny miały być na poły ironicznym, na poły humorystycznym, a w zamierzeniu – przynoszącym ulgę, odniesieniem do zupełnie nowej, trudnej sytuacji, w której postawił nas początek 2020 roku. Czy to jednak przypadek, że intuicyjnie wybór wielu czujących podobnie padł w tym czasie akurat na film Kubricka – twórcy, który w większości swoich filmów opowiadał o ludzkich lękach i zagrożeniach niesionych przez świat i nas samych, prawie zawsze biorąc je w gatunkowy cudzysłów i artystyczny nawias wyrafinowanej formy filmowej? I którego filmowe diagnozy często wyprzedzały jego własny czas.